Autor |
Wiadomość |
Kumpel |
Wysłany: Nie 14:40, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Kim ty James Lerk u licha jesteś i gdzie ty grałeś ? W Slow Agonach? czy Red Rainach... a może w Splinie. Musimy sie znać . A co do czytania elementarza to poznałem nieco wcześniej niż Hjuji, może mniej więcej w tym samym czasie co Kowal. A twierdzenie że kiedyś to było a teraz jest gówno jest co najmiej nie na miejscu i trąca wypowiedzią weterana z czasów wyzwalania naszego grodu... " A lód był wówczas taki że czołgi po nim jechały a teraz nawet zimy nie ma " A no bo kiedyś to było lepiej a teraz staremu ziomalowi w trampkach i koszulce Post Regimentu skakać po amfiteatrze poprostu nie wypada. |
|
Łukasz |
Wysłany: Sob 0:34, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
Moim zdaniem cała dyskusja jest już o niczym. Zobaczcie lepiej kto wam zagra na dni Kruszwicy. I nie chodzi o poziom artystyczny zaproszonych zespołów które skasują za to grube pieniądze, chodzi o to że ludzie w Kruszwicy chcą tego. A rozdrapywanie teraz kto z kim i co... nie ma sensu. My nagraliśmy muzykę która nie jest ani komercyjna ani chciana w miastach pokroju Kruszwicy. Nie myśleliśmy żeby zrobić karierę, nie kalkulowaliśmy że to sie rozpadnie jak obawia się james_lerk. Może i sie rozpadnie, nic nie trwa wiecznie. Tylko wychodząc ciagle z takiego załozenia nie zrobilibyśmy nic. A jesli już miałbym mówić o odgrzewanych kotletach, to nie powiedziałbym tego o Arturze, kazdy z projeków w którym uczestniczył był inny. Możnaby powiedzieć że następował jakiś rozwój. Dla mnie odgrzewany kotlet to coroczne serwowanie ludziom coverów dżemu, perfectu etc. przez zespoły typu Coral czy Dobry band. Ale nikomu to nie przeszkadza... I ok. mi przeszkadza to nie bywam na tym. Gorzej że to staje sie wzorem dla młodych chłopaków którzy też do znudzenia grają czyjeś piosenki... My tam sobie damy jakoś radę, kilka razy w roku gdzies tam zagramy koncert w jakimś klubie, a i Kruszwica też da sobie rade bez nas. |
|
james_lerk |
Wysłany: Pią 22:25, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
No tak widać jak nie rozumieją o czym człowiek pisze to zaraz czują sie obrażani ... stare powiedzenie ze najlepsza obrona jest atak co? komiksie .. pretensje mogę miec tylko do siebie ze wogole zaczalem dyskusjęz tobą ponieważ kompletnie nie wiem o czym piszesz ....jeżeli ja uprawiam czynna krytykę to ty niestety uprawiasz cos w rodzaju bałwochwalstwa co msle jest jeszcze gorszym przejawem kulturowym dzisiejszych czasów. Po twoich wypowiedziach zastanawiam sie czy nie należysz przypadkiem do pokolenia sielankowow estradowego miasta kruszwicy dla ktorego liczy sie to by cokolwiek grało na scenie a nie jak to robi . W tym miescie nie raz cos chcialem robic niestety SIE NIE DA!!! i to dzieki takim jak ty miernym kibicom czego kolwiek byle było fajnie... więc nie mów co mam robic jak ma mto robic itp dopoki nie nauczysz sie poprawnie interpretowac tego co ludzie piszą.
co do wypowiedzi pana kumpla to teżsie odniosę... słowa poniekąd obrażliwe padły z twoich ust i jeżeli ci to nie przeszkadza ani twoim byłym kolegom to okej . Co do zazdrości .... problem polega na tym ze nigdy niczego nikomu nie zazdroscilem i nie zazdroszcze .. piszesz ze jestes z pierwszego składu z 94 tak sie sklada ze znam was wszystkich i powiem tylko jedna rzecz to moje pokolenie budowalo muzykę i kulture w tym miesście , to dzieki nam tamte czasy byly lepsze niż to gówno co jest teraz, i kiedy ja i moi koledzy gralismy to ty z pewnością co najwyżej czytałes elementarz z podstawówki. Tylko koval moze cos wiecej na ten temat powiedziec i Artur ł bo byli w 94 najstarsi z was..i nie licytujmy sie kto ile zespołow z kruszwicy znał czy nie teraz tego juz nie ma i pewnie nie będzie ... tylko drazni mnie wasza krótkowzroczność w sprawach w których tak zawzięcie dyskutujecie.
szacunek |
|
Łukasz |
Wysłany: Pią 15:37, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
Rozglądamy sie (my czyli Skuund) za 2 gitarzystą, warunek jest taki ze musi miec własny wzmacniacz no i gitarę oczywiscie. Zainteresowani moga sie nawet wpisać tutaj.
pozdrawiam |
|
Kumpel |
Wysłany: Śro 11:28, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
Zgadzam sie w 100 % z komik,sem . James lerk widocznie zazdrości że chciał a grać i występować nie mógł. A co do AMF to pamietam i nie tylko to ,również Galardon ,czy Wieszaki Teatralne ... I jeżeli Jamesie lerku masz zamiar kogokolwiek obrażać to daruj sobie bo tylko wywołasz niepotrzebnie niemiłą dyskusję. ...
Pozdrawiam wszystkich z pierwszego składu Come and Go z roku 1994. |
|
komik's |
Wysłany: Śro 10:09, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
szanowny panie lerk! uprawia pan jedynie krytykanctwo ale mnie ani ludzi czytajacych pana wylewne żale i uwagi nie interesuje pana wiara! weź sie pan wyprowadz stąd i niuchaj sceny muzyczne w innych miejscach.
powtarzam raz jeszcze - jak pana nie interesuje to że coś ktoś chce w tym ( fakt ) umierającym miescie robic to wez sie pan odczep albo zrób coś sam.
acha i prosze powiedzieć jasno - do kogo ma pan pretensje? |
|
ano |
Wysłany: Wto 22:38, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
wiec zapraszamy na www(kropka)myspace(kropka)com/skuund musialem zapisac tak bo inaczej nie chcialo wstawic na forum
zapraszam rowniez na www(kropka)myspace(kropka)com/signiorefatall |
|
james_lerk |
Wysłany: Wto 19:03, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
kolega komik;s widac nie przyzwyczajony do normalnej konstruktywnej dyskusji. Swoją drogą ani znawcą sztuki a tym bardziej malkontentem nie jestem i nigdy takich skłonności nie przejawiałem. Swoją opinię w/w postawiłem z punktu widzenia mieszkańca małego miasta i obserwatora tego wszystkiego co sie w świecie kruszwickiej muzyki dokonało. I mimo najszczerszych chęci to nie widzę by mentalnośc ludzi nawet w stosunku do muzyki, miala się zmienic. Oczywiście życzę jak najlepiej panu Ł i jego kolegom z zespołu, ale z drugiej strony doświadczenie z poprzednich lat jednak czegos uczy.... kolega komiks niestety pewnie w pieluchy robił jak to wszystko sie budowało wiec nie zrozumie ale miło ze wierzy w to miasto i w ludzi z tego miasta bo ja mogę powiedziec ze juz jakies 15 lat temu przestałem.
co do muzyki i opini KUMPLA ... myśle ze na tamten okres to juz było coś i nie sądzę by to była radosna tworczosc paru kolesi co prawie grac nie potrafią na instrumentach, jezeli faktycznie pogrywales w come and go w tym momencie ta wypowiedzią chyba trochę obraziłes swoich kolegów z byłego zespołu. nie jestem jakim tam slepym fanem tej grupy ale rodzaj i styl muzyki jaką ten zespół reprezentował wciąż jest bliski memu sercu, i nawet mam szanse czesm posluchac płyty ktorą udalo mi sie skopiowac z płyty matki .. i powiem tylko tyle to był 2 zespół w historii kruszwicy ktory napewno mogł cos zrobic bo mial potencjał. pierwszy oczywiscie to AMF ale tego to mysle w/w rozmowcy juz nie pamietają.
konkluzja nasuwa sie jedna :
gratulacje byle bez zbędnego entuzjazmu.
pozdrawiam |
|
komik's |
Wysłany: Sob 22:36, 02 Cze 2007 Temat postu: |
|
no właśnie james_lerk. koleś chociaż coś robi, działa i poszukuje, nieważne pod jaką nazwą, co i jak długo!ty tego słuchasz albo nie i chu. ci do tego malkontencie i znawco sztuki. |
|
Kumpel |
Wysłany: Pią 21:37, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
Ha ha ...miałem okazyję wielka pogrywać w kapeli zwanej Come & Go i wydaje mi sie wielce że to muza była na nasze możliwości i na tamte wielkie przeca czasy. Zważywszy na to iż nikt o muzyce pojęcia nie miał większego i na swym instrumencie grać nie bardzo potrafił. Jednak wspomnienia zostają i kontent bardzo iż muzę takową inni kultywują... |
|
Borat |
Wysłany: Czw 14:51, 31 Maj 2007 Temat postu: |
|
Jak widac z twojej relacji, facet wiedział kiedy ze sceny zejść z tamtymi 2 zespołami. Odwrotnie niż cytowany przez ciebie szansonista. |
|
a więc... |
Wysłany: Czw 13:13, 31 Maj 2007 Temat postu: |
|
wystarczy wejsc na strone myspace, a tam w wyszukiwarke wpisac skuund
lub signiorefatall
projekt mój i Łuczaka od ponad 2 lat, a zgadzam sie jesli chodzi o muzyke rockow-obiesiadną to trzeba wiedzieć kiedy zejść.
pozdrawiam |
|
james_lerk |
Wysłany: Czw 7:35, 31 Maj 2007 Temat postu: |
|
no tak.....ciekawe jak znów wyjdzie stare odgrzewanie tego samego kotleta po raz 3-czy 4.... Kiedyś pewien zespół z polskiej sceny rockowo-biesiadnej śpiiewał o tym żeby wiedzie kiedy ze sceny zejsc... mam nieodparte wrażenie że ta maksyma w tym przypadku ani w reszcie dot. sławnych kruszwickich bandów,kompletnie nie przemawia.....Gwoli przypomnienia ile projektów pan Artur Ł współtworzył a potem byłą cisza :
ANYPATIA - przedstawiciel regionalnego punkrocka z domieszką ambitniejszych brzmień ...myśle że poniekąd częsciowo za sprawą bębniarza
Wojtka H. czemu upadło po zapowiadającej sie w sumie niezłej karierze? wiedzą tylko członkowie....
COME AND GO- mieszanka ska punk reggae folk- naprawde projekt z jajem cos co miało duszę i siłe przekazu. Niestety tez upadło czego wiekszosc ludzi kompletnie nie mogla zrozumiec, nawet płytę wydali w profesjonalnym studio....
COME AND GO 2 lub jak kto woli reaktywacja. pamietam jakies 7 czy 8 lat temu ich wystep na amfiteatrze i wolę nie wspominac tego juz ....
były tam jeszcze jakies epizody muzyczne z panem Ł w tle ale nie pamietam szvczegołów wiec nie chce by posądzony o zniesławienie czy cos w tym stylu. Jednakże lojalnie informuję potencjalnych fanów grupy SKUUND by nie zdziwili sie kiedy dostaną informację ze w/w band tak samo zniknie ze sceny jak sie pojawił. |
|
Gość |
Wysłany: Nie 18:33, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
Armia radziecka ku....... tewż weszłe i ci wyjść nie mogła . Palanty |
|
Angela |
Wysłany: Sob 21:32, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
Dobry pomysł Bartas. Rap ożywił by jeszcze bardziej ten zespół |
|